Sporty walki pozytywne uzależnienie
Sporty walki to mega pozytywne przyzwyczajenie. Uwalnia mnóstwo endorfin i pozbywasz się całej „złej” energii nagromadzonej w ostatnim czasie. Tak. Trenując od ćwierć wieku mogę tak powiedzieć. Juz sama kilkudniowa przerwa w ruchu powoduje u mnie złe samopoczucie.
Wchodząc na salę automatycznie włącza mi się pragnienie bycia mistrzem. Jak wiadomo: „Kropla drąży kamień, nie siłą, lecz ciągłym spadaniem’’ (z łaciny-„Gutta cavat lapidem non vi, saepe cadendo, sic homo doctus fit non vi, sed saepestunedo”) i to właśnie ta systematyka, ciągłość w działaniu doprowadza nas na sam szczyt. Powoli do celu. Tutaj przychodzi mi na myśl drugie powiedzenie z łaciny „Festina lente’’- po polsku ,,Spiesz się powoli”.
Trzeba pamietać, że przekraczając próg hali musimy liczyć się z tym, że wylejemy na niej litry potu, a może i upuścimy trochę krwi (zawodnicy, bo nie każdy na tym poziomie chce się znaleźć).
Mnie sport nakręca do działania, rówież na innych płaszczyznach życia, bo oprócz licznych moich startów na arenie krajowej i międzynarodowej, przygotowań zawodników, pomocy „Kowalskiemu” w byciu fighterem lub cross-fitowcem, czy po prostu sprawnym, również online, to staram się nadal rozwijać. Pomimo posiadanego wyższego wykształcenia, kilku wyuczonych zawodów, kursu trenera, to w tym roku otrzymałem certyfkat google, jestem na etapie konsultacji i poszerzaniu mojej wiedzy z narzędziami marketingowymi oraz równolegle szkolę się i czytam książki. Przez sport czuję cały czas wewnętrzną potrzebę rozwoju fizycznego i intelektualnego.
Następnym plusem jest sportowa sylwetka, która jest też jednym z efektów, a często i celem samym w sobie. A tak na marginesie dodam, że dążenie do swojej wymarzonej „idealnej sylwetki” bardzo wiele ma wspólnego z finansami, bo żeby dobrze wyglądać trzeba ćwiczyć i liczyć kalorie, a żeby mieć pieniądze trzeba zarabiać, ale co najważniejsze odkładać nadwyżki, bo gubi nas w pierwszym przypadku obżarstwo (fast food), a w drugim przypadku „zbytni?” konsumpcjonizm. ;)
W tym miejscu zrób Sobie chwilę przerwy w czytaniu i zastanów się:
1) Czy wiesz ile jadasz kalorii dziennie, a ile potrzebujesz? Musisz pomyśleć jak jesteś aktywny:
-ilość treningów
-rodzaj wykonywanej pracy
-wiek, płeć, waga
2) Czy odkładasz jakieś pieniądze np. tygodniowo lub miesięcznie? W polskich domach rozmowa o finansach jest tematem tabu, a przecież jest to bardzo ważna kwestia.
Mam nadzieję, że zainteresowałem was wpisem, a może nawet podejmiecie świadomą decyzję nad tematami, które poruszyłem.Do zobaczenia na macie!
Pablo